Lumikki Andersson ma siedemnaście lat, jednak w swoim krótkim życiu przeszła już bardzo wiele. Teraz nareszcie udało jej się wyrwać z pełnego złych wspomnień rodzinnego domu i zamieszkać samej w innym mieście – a wszystko dzięki liceum artystycznemu, którego została uczennicą.
Ciężkie doświadczenia dzieciństwa nauczyły ją się bać,
jednak dziewczyna nauczyła się też wiele o tym, co wyróżnia ludzi z tłumu, co
sprawia, że zostają zapamiętani – teraz potrafi stać się dla innych
niewidoczna.
I wydaje się, że wraz z nową szkołą i nowym życiem nadszedł
koniec strachu. Do czasu, aż Lumikki w szkolnej ciemni znajduje suszące się
banknoty. Całe mnóstwo banknotów, które prawdopodobnie splamiła czyjaś krew. Dziewczyna
zaczyna się zastanawiać, co z tym fantem zrobić – nie chce się mieszać w nie
swoje sprawy, jednak sumienie nakazuje jej zawiadomić o tym dyrektora.
Kiedy już niemal decyduje się zawiadomić władze szkoły,
odkrywa, że w całą sprawę zamieszana jest trójka uczniów z jej liceum: szkolna
piękność i córka policjanta Elisa, szkolny przystojniak Tuukka oraz Kasper,
outsider, który kręci się czasami w podejrzanym towarzystwie. Lumikki
postanawia nie składać doniesienia – ani na policji, ani w szkole – jednak nie
zamierza też pomagać swoim znajomym.
Wkrótce dziewczyna dostaje telefon od roztrzęsionej Elisy i
wszystkie jej postanowienia biorą w łeb. Gdy wychodzi z domu koleżanki,
zaczynają ją gonić podejrzane typy, które najwyraźniej wzięły ją za Elisę.
Lumikki już wie, że się z tego nie wykręci i postanawia za wszelką cenę
rozwiązać zagadkę podejrzanych pieniędzy. Nie wie jeszcze, że będzie się
musiała zmierzyć z działającą w Finlandii rosyjską mafią i stojącym na jej
czele tajemniczym Białym Niedźwiedziem.
O powieści „Czerwone jak krew” dowiedziałam się z któregoś
bloga i stwierdziłam, że to będzie coś dla mnie. Spodobał mi się pomysł autorki
– a przede wszystkim bardzo ładne tytuły całej trylogii. Empikowa wyprzedaż
sprawiła, że „kiedyś przeczytam” przyszło bardzo szybko, a książka stała się
częścią mojej biblioteczkowej rodziny.
Muszę przyznać, że po kilku pierwszych rozdziałach
pomyślałam sobie, że ta historia chyba jednak mi się nie spodoba. Ale potem,
ani się obejrzałam, a wciągnęła mnie bez reszty. Fabuła rozkręca się z
rozdziału na rozdział, dodatkowo od czasu do czasu wracamy wraz z Lumikki do
przeszłości i odkrywamy, jakie to straszne przeżycia sprawiły, że dziewczyna
jest teraz tym, kim jest.
Nie przyszło mi do głowy, że mogę się spodziewać w tej
powieści trudnego dzieciństwa głównej bohaterki, dlatego było to dla mnie
kompletne zaskoczenie.
Cała historia nie jest jakoś szczególnie tajemnicza czy
skomplikowana - czasami obserwujemy bowiem świat oczami „tych złych”, tak więc
dużo spraw wyjaśnia się, zanim Lumikki sama dochodzi do prawdy. Taki zabieg
wcale nie psuje czytelnikowi zabawy, nie wprowadza ani grama nudy. Jest
ciekawie, główna bohaterka to osoba nietuzinkowa, nigdy nie wiadomo, jak zachowa
się w danej sytuacji, a autorka dorzuciła do historii nieco humoru.
Muszę co nieco napisać o Lumikki, bo to naprawdę bardzo
ciekawa postać. Nasza bohaterka jest samodzielna, mieszka w wynajętej
kawalerce, której się stara nie traktować jak domu. W szkole jest niewidoczna –
ale nie nieśmiała, czy nielubiana. Po prostu nie angażuje się w żadną przyjaźń.
Znajomi z liceum znają jej imię, ale nie wiedzą o niej nic więcej. Dziewczyna
obiecała też sobie, że nie będzie pakować nosa w sprawy, które jej nie dotyczą.
W aferę z pieniędzmi zostaje wplątana zupełnie przypadkiem. Nie podoba jej się
to, ale w końcu zwycięża ciekawość.
Lumikki nie jest żadną tam superbohaterką, która jest mega
odważna i pragnie pomóc przyjaciołom, którzy znaleźli się w kłopotach. Pomaga
Elisie, Tuukce i Kasperowi, ale raczej bardziej dlatego, że chce mieć to już za
sobą. Boi się, jak każdy na jej miejscu by się bał, ale nauczyła się walczyć z
własnym strachem. Byłaby z niej idealna tajna agentka albo pani detektyw – jest
bystra, potrafi się odciąć i może się wcielić w dowolną osobę, dzięki
doskonałej znajomości ludzkich zachowań i drobnych gestów, których na co dzień
nie zauważamy, a które definiują to, po czym inny nas rozpoznają.
Salla Simukka w swej trylogii dość swobodnie nawiązuje do
bajki o królewnie Śnieżce. Na początek są to tytuły poszczególnych części
będące określeniami atrybutów królewny – usta czerwone jak krew, cera biała jak
śnieg i włosy czarne jak heban. Potem mamy imię głównej bohaterki. Lumikki w
języku fińskim oznacza właśnie Śnieżkę (o czym nasza bohaterka nie omieszka
wspomnieć). W powieści pojawiają się też fragmenty baśni, a na przyjęciu u
Białego Niedźwiedzia główna bohaterka pojawia się przebrana właśnie za Śnieżkę.
Polubiłam Lumikki, a jej pierwsze przygody i pierwsze
„śledztwo” bardzo mi się podobały, mimo że nie była to jakaś bardzo
skomplikowana intryga. Książkę czytało się świetnie, była to dobra zabawa.
Ląduje w ulubionych.
Teraz pozostaje tylko czekać na wydanie w Polsce pozostałych
tomów trylogii. Będą ozdobą mojej biblioteczki – te okładki są przepiękne!
Moja ocena: 8/10
Wyzwania: Przeczytam tyle, ile mam wzrostu - 2 cm, Klucznik
LUMIKKI ANDERSSON
1.Czerwone jak krew I 2.Białe jak śnieg I 3.Czarne jak heban
Chętnie sprawdzę, czy i mi się spodoba.Przypuszczam że tak bo lubię takie książki.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to nawiązanie do znanej baśni i to jest to "coś", co mnie przyciąga do tej książki. Wcześniej chyba o niej nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńP.S. Co to za wyprzedaż w empiku? :D
Coroczna wyprzedaż w tym samym czasie, kiedy są wyprzedaże w sklepach odzieżowych :-)
UsuńSą obniżki na wiele rzeczy, w tamtym roku były nawet 90%. W tym roku na wybrane książki są głównie 30% i 50%. A przynajmniej były jeszcze tydzień temu :P
Coraz częściej spotykam tę książkę recenzowaną na blogach. Jeżeli będzie taka okazja to na pewno się z nią zaznajomię. :)
OdpowiedzUsuńAż zapiszę sobie tytuł, a co do szaty graficznej- to zgadzam się w 100% :)
OdpowiedzUsuńPiękna okładka i ciekawa historia :) Zapamiętam tytuł :)
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę o tej trylogii, ale Twoja recenzja jest bardzo zachęcająca. Rozejrzę się za nią. Strasznie podoba mi się kolorystyka okładki. Będę częściej do Ciebie zaglądać :-)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej trylogii i muszę przyznać, że rozbudziłaś moją ciekawość. Okładka jest świetna, no i fabuła wydaje się interesująca.
OdpowiedzUsuńGreetings from California! I'm bored at work so
OdpowiedzUsuńI decided to browse your site on my iphone during lunch
break. I enjoy the knowledge you provide here and can't wait to take a look when I get home.
I'm amazed at how quick your blog loaded on my cell phone ..
I'm not even using WIFI, just 3G .. Anyhow, fantastic site!
Also visit my web page - ตึกแถว [na-infe.freehost.pl]