Z NOTATEK LITTLE ANGEL
14 czerwca – „Dracula” to klasyk. Bram Stoker poznał
najgłębsze lęki ludzi i uformował z nich postać nieśmiertelnego wampira. Nadał
mu tożsamość. Imię. Włości. Historię naznaczoną krwią, cierpieniem i
samotnością. Nasza historia zaczyna się w pewnym starym zamku w samym sercu
Karpat. W Transylwanii…
15 czerwca – Jonathan Harker, młody prawnik z Anglii,
przybywa w dzikie zastępy górskie wschodniej Europy, aby reprezentować swoją
firmę w kontaktach handlowych z tamtejszym hrabią. Mężczyzna cieszy się
podróżą, chociaż dziwne i pełne lęku zachowanie miejscowych zaczyna budzić w
nim niepokój. Swoje przeżycia i przemyślenia skrupulatnie zapisuje w dzienniku.
Oh, Jonathanie, Jonathanie. Widzę cię teraz z twarzą Keanu Reeves’a. Z jakiegoś
powodu wydawałeś mi się mało twardym facetem. Takim zwyczajnym i jakby… zbyt
prawym? Czy można być zbyt prawym?
16 czerwca – Młody Jonathan dociera na zamek hrabiego
Draculi (nie bez wilczych przeszkód). Sam hrabia, człowiek starszy, wydaje mu
się początkowo całkiem fascynującym osobnikiem. Jest tajemniczy i dość
ekscentryczny, jednak nasz bohater odnosi się do niego zawsze z szacunkiem.
Dziwne zasady panują na zamku hrabiego. I dziwne rzeczy dzieją się nocami. Sam
hrabia nigdy nie jada razem z Jonathanem, rozmawia z nim tylko nocami, znika
gdzieś na całe dnie, a niektóre tematy zdają się wyjątkowo go drażnić. Jonathan
czuje coraz większy niepokój, który wkrótce przeradza się w autentyczne
przerażenie, gdy mroczna tożsamość hrabiego wychodzi na jaw, a nasz bohater
odkrywa, że stał się więźniem w jego zamku.
17 czerwca – Czy można zaspoilerować książkę, która ma ponad
sto lat? A dokładniej 128, jeśli dobrze liczę. Niezła staruszka. Czy może
raczej staruszek? Czy można zaspoilerować klasyk, który teoretycznie każdy
powinien znać, chociażby mgliście?
17 czerwca, południe – Cała powieść napisana jest w formie
dziennika, prowadzonego przez jej głównych bohaterów . Tych stojących po
stronie dobra. Powieść otwiera Dziennik Jonathana Harkera, później pojawiają
się zapiski jego narzeczonej, Miny Murray, oraz jej przyjaciółki, Lucy
Westenra. Dr Seward nagrywa swoje spostrzeżenia, później zostają one odsłuchane
i spisane na maszynie. Profesor Van Helsing od czasu do czasu też wtrąca się ze
swoją notatką, dzieje się to jednak rzadko. Oprócz tego pojawiają się też
listy, telegramy, depesze… Całe mnóstwo słowa pisanego, które pozwala nam
poznawać te pełne dramatyzmu wydarzenia.
Dzienniki są ostoją tej historii. A autor bardzo dobrze
poradził sobie ze zmianą stylu w zależności od postaci, która daną rzecz
„pisała”.
17 czerwca, wieczór – Profesor Van Helsing mówi jak mistrz
Yoda. W mojej wyobraźni jego postać wygląda jak Szalonooki Moody z „Harry’ego
Pottera”. Zdecydowanie wolę młodszą wersję Van Helsinga, którą wykreował Hugh
Jackmann. Ale to odrębna historia.
18 czerwca – Podczas gdy jej narzeczony błąka się gdzieś po
Karpatach, Mina Murray pozostaje w Anglii, niecierpliwie oczekując jego
powrotu. Wymienia w tym czasie listy ze swoją bliską przyjaciółką – Lucy – która
należy do nieco bogatszej części społeczeństwa. Lucy wspomina Minie o swoich
trzech zalotnikach – doktorze Sewardzie (który jest psychiatrą), Arturze
Holmwoodzie (lord) oraz Quincey’u Morrisie (przybysz z Teksasu). Historia Lucy
jest niezwykle istotna dla całej sprawy. Pewnej nocy dzieje się coś dziwnego.
Lucy, której zdarza się lunatykować, wychodzi z domu i pomyka przez miasto na
cmentarz. Od krzywdy i upokorzenia ratuje ją Mina, która akurat przebywa wtedy
u niej. I chociaż w zasadzie nie stało się nic złego, Lucy dość szybko podupada
na zdrowiu. Robi się coraz bledsza, słabsza, smutniejsza. Miny już wtedy z nią
nie ma, są za to zalotnicy, którzy za wszelką cenę pragną ocalić jej życie. Dr
Seward wzywa swojego przyjaciela i nauczyciela, profesora Van Helsinga, aby
służył wiedzą i doświadczeniem. W ten sposób gromadzi się większa część głównej
drużyny, której przyjdzie się zmierzyć z Draculą.
18 czerwca, wieczorem – Tak, Dracula przybywa do Londynu. I
nie, słońce raczej nie spala go na popiół. Jest za to mnóstwo innych reguł,
które rządzą jego życiem wampira, a które są bardziej uciążliwe, niż mogłoby
się wydawać. Na przykład przeszkoda w postaci płynącej wody. Albo konieczność
zostania zaproszonym, żeby móc wejść do danego domu. Są też inne, świadczące o
jego potędze. O tym, jak trudno będzie go pokonać. Czy w ogóle można go
pokonać?
19 czerwca – Dzienniki są niezwykle istotne. Cała grupa
ciągle czyta własne dzienniki i dzieli się swoimi przemyśleniami, potem je
przepisuje i znowu czyta. Pełne zaufanie.
19 czerwca, później – „Dracula” zawsze kojarzył mi się z
wątkiem miłosnym. To znaczy – oprócz wampirów, Transylwanii, nazwiska Harker i
Van Helsinga. Wszystkie produkcje czy inne twory oparte na historii Stokera lub
prawdziwej historii prawdziwego Vlada Tepesa zakładają wątek miłosny. Pomiędzy
Miną i Draculą. Pewne przyciąganie, erotyczne napięcie i współczucie Miny wobec
potworności życia, jakie prowadzić musi Dracula. Mina zwykle ma być
reinkarnacją dawnej, wielkiej miłości Draculi, która zginęła zamordowana/popełniła
samobójstwo skacząc z rozpaczy z wysokiej skały. A tymczasem u Stokera wcale
tego nie ma. Owszem, Mina czuje litość wobec tego, że dusza Draculi przez tyle
lat uwięziona jest w ciele potwora i musi zabijać, by żyć, jednak nie ma tam
żadnej damsko-męskiej relacji.
19/20 czerwca, noc – Cała anty-Draculowa grupa ma do siebie
zaufanie. Mina jest tam jedyną kobietą, tak dobrą, słodką i niewinną, a
jednocześnie silną, że budzi w otaczających ją mężczyznach same pozytywne
uczucia. Mają potrzebę chronienia jej i jej duszy przed ciemnością Draculi.
Stoker wykreował świat czarno-biały, gdzie wyraźnie widać, kto jest dobry, a
kto zły (nie licząc „cywili”, którzy po prostu są). Przedstawicielami światła
są Mina, Jonathan, dr Seward, Van Helsing, Quincey, Artur Holmwood, Lucy,
natomiast w opozycji do nich staje Dracula – wieczny mrok, zło i nieszczęście.
Oczywiście, można rozbić to na mniejsze części i analizować poszczególne cechy
każdego z bohaterów, wtedy na pewno nie wyszedłby czarno-biały obraz, nie jest
to jednak potrzebne, bo też nie o to chodzi w tej powieści. Ta powieść to nie
walka ludzi z wampirem. To walka ludzi, którzy dzięki miłości, dobru w sercu,
wzajemnemu zaufaniu i współpracy próbują pokonać to, co na świecie złe i
niewłaściwe. Pokonać to, czego ludzkość od zawsze się bała. Wampiryzm jest
metaforą diabła, zła, ciemności i grzechu, które opętują duszę człowieka, więżą
ją, nie pozwalając zaznać wiecznego odpoczynku i zmuszają do krzywdzenia innych
istot. Wampiryzm jest więzieniem dla wampirów.
20 czerwca – Nie pamiętam już, ile czasu minęło, odkąd w
mojej głowie zaświtała myśl, że chcę przeczytać „Draculę”. Znałam tę historię
na wylot, znałam w różnych wersjach i różnych formach, a mimo to potrafiła mnie
zaskoczyć i była naprawdę wspaniałą przygodą.
Szkoda, że to już koniec.
A może…?
DRACULA
1.Dracula (Bram Stoker) II 2.Dracula: Nieumarły (Dacre Stoker, Ian Holt)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz