wtorek, 1 października 2013

1# Podsumowanie: sierpień + wrzesień



Życie bywa nieprzewidywalne i często, kiedy wydaje nam się, że wszystko jest już poukładane i na swoim miejscu, ono wywraca się do góry nogami i śmieje nam się w twarz.
Teraz troszkę się uspokoiło, jednak nie mam chwilowo stałego dostępu do Internetu. Mam natomiast sporo blogowych zaległości i czytanie Waszych postów po ponad tygodniowej nieobecności zejdzie mi chyba do samej śmierci, jednak będą to bardzo miłe ostatnie przeżycia :)

Mam nadzieję, że zaczynający się dzisiaj rok akademicki nie wpłynie jakoś szczególnie mocno na moje czytanie. Wiadomo, książek pewnie będzie mniej, bo dojdzie zmęczenie i nauka. Mimo wszystko będą, bo muszą być. Jakoś się trzeba czasem wyrwać z tego świata :)

Przechodząc do sedna – czytelniczo sierpień przedstawiał się u mnie następująco:

Przeczytałam 8 i pół książki:
-George R.R. Martin „Nawałnica mieczy”
-Maja Lidia Kossakowska „Upiór południa. Czerń”
-Graham Masterton „Śmiertelne sny”
-Andrzej Sapkowski „Narrenturm” (owo pół książki – od rozdziału 16., na którym stanęłam podczas pierwszego spotkania z tą książką)
-L.J. Smith „Pamiętniki Wampirów – Uwięzieni”
-Dia Reeves „Krwawy fiolet”
-EvaVöller „Złoty most” -> recenzja dla portalu nakanapie.pl
-Cassandra Clare „Miasto kości”

W sierpniu założyłam też bloga i opublikowałam cały jeden post ^^


Wrzesień wypadł już znacznie gorzej. Głównie ze względu na praktyki w szpitalu i w medycynie szkolnej (oraz przez zawirowania ostatniego tygodnia).

Przeczytałam 5 książek:
-Anna Kańtoch „Przedksiężycowi tom 1”
-YrsaSigurđardóttir „Lód w żyłach”
-JøNesbo „Łowcy głów”
-Anna Kańtoch „Miasto w zieleni i błękicie”

We wrześniu ukazały się na moim blogu 2 recenzje i jeden stosik. Trochę kiepsko.
Ale postaram się w tym miesiącu wszystko nadrobić. Zwłaszcza swoje zaległości w recenzjach. Nigdy więcej odkładania pisania na nieokreślone „później”.


A jak Wam minął wrzesień? Co ciekawego czytaliście?
Do studentów: jak nastroje 1. Października? Gotowi ruszać do boju? :D


8 komentarzy:

  1. no niestety, obowiązki nie zawsze pozwalają na czytanie dużej ilości książek :). Udanego października :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również miałam wrzesień słabszy od sierpnia. Powodzenia i życzę Ci (i sobie =D), abyś znalazła czas w roku akademickim :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dobre wyniki, nie ma powodu do narzekania :) Mam nadzieję, że mimo studiów znajdziesz zawsze czas na lekturę i bloga. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja ostatnio mam raczej wręcz potrzebę pisania o kolejnych książkach, chociaż nauka się domaga uwagi. Nawet wolę nie myśleć, żeby odłożyć coś na później, zaplanowane to zaplanowene, bedzie tekst i jeszcze coś dodam. :D
    Powodzenia na studiach.:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam nadzieję, że studia nie wykończą Cię i dalej będziesz miała czas na przyjemności! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. to trzymam kciuki :D u mnie rok akademicki zawsze bardzo bardzo ogranicza czytanie :D ale na szczęście to już ten ostatni rok :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mój październik zaczął się paskudnie, ale cóż..
    Niemniej, ja postanowiłam sobie, że zaraz po przeczytaniu/obejrzeniu filmu napiszę jego recenzję. Niestety i tutaj czasu mi brakuje, ale muszę przyznać, napisałam już małą kolekcję na "brak czasu". Polecam takie rozwiązanie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. No początku roku zawsze zabierają więcej czasu, później się wszystko normuje. Gorzej z czytaniem może być tylko podczas sesji ;) ale i tak dasz radę. Zawsze możesz brać udział w wyzwaniu http://damawsalonie.blogspot.com/p/wyzwanie-nie-tylko-literatura-piekna.html i pisać o książkach naukowych ;) Dla mnie 1 października oznacza, że jestem oficjalnie bezrobotna. Wakacje się skończyły na kolejne studia nie poczłam więc cóż. A co do książek to jak Ci się podobał „Upiór południa. Czerń”? Ja czytałam jeszcze "Upiór południa. Pamięć umarłych". Do reszty nie miałam dostępu.

    OdpowiedzUsuń