piątek, 9 stycznia 2015

Ranking - najlepsi 2014 !



Witajcie kochani w 2015-stym roku!
Na początek powinnam porządnie na siebie nakrzyczeć za to, że przez cały grudzień nie ukazał się ani jeden post. O, niedobra, leniwa ja. Zdecydowanie potrzebuję większej motywacji do pisania. Bo jest o czym. Tyle fajnych książek ostatnio przeczytałam i chciałabym się nimi z Wami podzielić. Ale zanim to nastąpi - małe podsumowanie zeszłego roku, tradycyjnie w formie rankingu najlepszych.

Enjoy!





Philippa Gregory - Dwie królowe


Pierwsza książka przeczytana w 2014. autorstwa jednej z moich ulubionych pisarek. Nie mogło jej w tym zestawieniu zabraknąć, zwłaszcza że opowiada o Tudorach. Dodatkowo jest śliczna. I duża :D




Chris Priestley - Opowieści grozy wuja Mortimera

 
Druga książka przeczytana w zeszłym roku. Zbiór kilku bardzo ciekawych opowiadań grozy, które na pierwszy rzut oka mogą wydawać się niepozorne, a w rzeczywistości mają ten specyficzny nastrój, jaki tego typu historie mieć powinny. Creepy.




Federico Moccia - Trzy metry nad niebem


Trzecia książka przeczytana w zeszłym roku. Czytelniczo był to bardzo udany styczeń. 
Historia już przeze mnie znana, która nabrała innego wymiaru, gdy została opowiedziana specyficznym językiem pana Mocci. 




Philippa Gregory - Błazen królowej


Kolejna Philippa na liście. Tym razem opuszczamy Henryka VIII, który już umarł i śledzimy losy jego dwóch córek - Marii i Elżbiety. 




John Green - Gwiazd naszych wina


Chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego :D




George R.R. Martin - Uczta dla wron.Sieć spisków


W zeszłym roku udało mi się przeczytać trzy części Pieśni Lodu i Ognia. Ta podobała mi się najbardziej. 




Salla Simukka - Czerwone jak krew


Uwielbiam Skandynawię i skandynawskie książki. Prawie nigdy mnie nie zawodzą. Tak było i tym razem. Bardzo ciekawa historia fińskiego Sherlocka w spódnicy luźno nawiązująca do baśni o królewnie Śnieżce. I ta piękna okładka!




Sarah Lotz - Troje


Czarna jak smoła okładka plus bardzo ciekawy sposób przekazania historii - to książka, która na długo zostaje w pamięci. Razem z towarzyszącym czytaniu ciągłym uczuciem niepokoju. Brr




Veronica Roth - Niezgodna


oraz

Veronica Roth - Cztery


Czyli historia o tym, jak jeden bohater sprawia, że kocha się książkę :) "Niezgodna" kojarzy mi się z wakacjami, moją przyjaciółką i wyprawą z bratem do Wrocławia. A "Cztery" to Cztery :D




Carlos Ruiz Zafón - Więzień Nieba


Książka od mamy :) Moje pierwsze spotkanie z Zafónem i jego pięknym, magicznym językiem




Mira Grant - Przegląd Końca Świata


Wszystkie trzy, bo wszystkie trzy są genialne! Gdybym miała wybrać najlepszą... Pewnie wygrałby Blackout ze względu na piękną okładkę i Shauna.




Kiera Cass - Rywalki


Znów cała seria, bo przeczytałam ją niemal jednym tchem. Lekka i przyjemna, chociaż czasem troszkę irytująca. I te sukienki!




Dmitry Glukhovsky - Metro 2033


Książka przeczytana dzięki przyjaciółce. Utwierdziła mnie w przekonaniu, że rosyjscy pisarze są dziwni, a pan Glukhovsky potrafi zrzucać bomby na głowy. Dołączyłam do Uniwersum Metro 2033.




Michelle Hodgin - Mara Dyer. Tajemnica


Książka, której recenzję piszę już dwa miesiące, podobnie jak moją pracę licencjacką. Świat, w którym to, co realne miesza się z wytworami chorego umysłu i nie wiadomo, co tak właściwie jest prawdą




Mats Strandberg, Sara Bergmark - Krąg


Szwedzka historia o młodych czarownicach, lekka i wciągająca, chociaż zaczyna się dość mrocznie. 
Bardzo mi się podobała.





Jest to ostatnia już książka w moim zestawieniu. Muszę przyznać, że całkiem sporo ich się nazbierało. Fajnie będzie, jeśli w tym roku poznam jeszcze więcej fajnych historii. I przestanę być takim leniem. I zacznę w końcu pisać.



Kilka ciekawostek z zeszłego roku:

-przeczytałam 46 książek
- 1 książkę przeczytałam po raz drugi
-wymyśliłam The Series Friday
-wzięłam udział w swoim pierwszym read-a-long
-czytelnicy trafiali na mojego bloga, wpisując w wyszukiwarkę między innymi takie perełki, jak: keep calm and dziewczynka w tle, jak zdobyć moc śniegu, pani zmusiła dziewczynę do niewolnictwa, jak wygląda mira na szybko, jak wyglonda mira
-poza tym, ktoś chciał wiedzieć ile wzrostu ma john green (niestety, nie pomogłam)
-a ktoś inny szukał u mnie Szymona Hołowni
-zwracanie uwagi na słowa kluczowe zawdzięczam Gosiarelli, którą w końcu udało mi się spotkać na żywo :)
-a poza tym zyskałam czytelników w Pakistanie



Postanowienia na Nowy Rok? 

Na razie są to dwa wyzwania: 
-znane w blogosferze wyzwanie Karoliny Pająk - Przeczytam tyle, ile mam wzrostu
-oraz wyzwanie, które ostatnio krąży wszędzie, stworzone przez autorkę bloga amelinowa.blogspot.com:

http://amelinowa.blogspot.com/2014/12/ksiazkowe-wyzwanie-na-rok-2015.html?showComment=1420835668826#c5601499692231162901

To wszystko na dzisiaj :) Miłego wieczoru!


7 komentarzy:

  1. Te słowa kluczowe zawsze ogromnie mnie bawią :D Do mnie ktoś trafił po wpisaniu "wedug" - nie mam pojęcia o co chodzi :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim wyzwaniem będzie jedna książka na miesiąc :D Sama wiesz, że to i tak będzie dobrze.
    btw synchronizacja pełna - ty dodajesz, ja dodaje

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się, jeśli chodzi o GNW. Do Gregory będę się musiała koniecznie zabrać, bo jak dotąd, przeczytałam tylko jedną jej książkę. Na 3 metrach się niestety zawiodłam i to chyba jedna z nielicznych pozycji, gdzie film podoba mi się bardziej. :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Polecam też moje wyzwania - czytamy po angielsku i książki autorów brytyjskich:)

    Bardzo się cieszę, widząc Greena, Gregory i Martina, ale dziwią mnie Rywalki w liście najlepszych - ja już pomału szykuję recenzję, w której zamierzam zjechać od góry do dołu pierwszą część...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że Rywalki nie są arcydziełem literatury, ale pojawiły się tutaj, ponieważ bardzo dobrze mi się tę serię czytało i spędziłam z nią przyjemnie czas :) Książki nie muszą być idealne, aby kraść serca czytelników

      Usuń
  5. Like it! A odnośnie spotkania to ja liczę na bardziej udane niebawem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam już dwie książki Zafona, a jeszcze ani jednej nie przeczytałam... Tylko je pożyczam co chwilkę... Muszę to w końcu zmienić ;). A wyzwań czytelniczych się w tym roku postanawiam nie podejmować, bo mi po prostu nie idą. Ja jestem kapryśnym czytelnikiem - raz dużo czytam, raz mało, zwykle dobieram tytuły pod nastrój...

    OdpowiedzUsuń